Ruszamy bardzo wcześnie jak na nasze możliwości, bo 5:00 jesteśmy już na nogach. Pogoda wita nas rześkim porankiem, ale na szczęście bez opadów. Żegnamy Komańczę kierując się mniej uczęszczanymi drogami w stronę Wisłoka. Niestety "mniej uczęszczane" oznacza także mniej zadbane.![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIKwqewrfX9_Tz_7xKJCa2TPOOHCFsCs4NmUdGGBG4P1TWinPe03J2kOlUt4yi0Iw3_Bs74Ie1Oi1SHBlhqLL00LzWOiMphWmmj88mOeGsGFAzDH31vSdsLpxwg4WdANe_g6xhqYgy0Mdy/s640/imgonline-com-ua-HDRJPGHW75rDVHyv8X.jpg) |
Gotowi do jazdy. |
Niewygody nawierzchni i niekorzystny z początku profil z podjazdami, rekompensują nam cisza i spokój poranka oraz bieszczadzkie widoki. Powoli wkraczamy w klimaty, w które wprowadziła nas lektura książki "Beskid Niski od Komańczy do Wysowej".
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBV9AOzgWIbViV8olV130g2A6OouowsyrxdcTJ0BrDBK-nFmBPvBGBOqJNOqqZtwLJxDXo2stG7HRQ_SZ8RBqFAvDfIoC7GxRX9hTlBFwtQwIvunybgIfKIb5qAmjfMw6K9nMg096uU5T3/s640/imgonline-com-ua-HDRJPG2vf6TkCTvplp.jpg) |
Bieszczadzkie poranne klimaty. |
Coraz częściej na trasie mijamy cerkwie, które są praktycznie w każdej wiosce. W przeciwieństwie jednak do kościołów katolickich są dużo mniejsze i zazwyczaj drewniane z charakterystycznymi baniastymi wieżami. Poruszamy się naszym wypracowanym systemem, każdy swoim tempem. Czasem jedziemy wspólnie, czasem spotykamy na postojach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6xVkixWQA1gTdPXIxqSPLJjCNMIDOlIp_f_IfTzOituWIFyl8PaCq5SrpvsFmuUARhqDJQ2ODi3e7UYuI58yFyJS9Ou7YpjUzj9hlp9K3Up5ZgZ9CPASqO5OLSaaQc4XXoZoAxUkHWzm_/s640/IMG_20180605_063605468.jpg) |
Cerkwie na trasie. |
Spokojny krajobraz z wieloma atrakcjami historycznymi, jak
Dolina Śmierci, przyrodniczymi czy architektonicznymi towarzyszy nam aż do
Iwli. Później niestety zaczynają się już bardziej uczęszczane i mniej malownicze drogi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDcx2Dt6pkUQLQUkfPcJdi-BspZLLl27F-w6s1MWK0VdmlVRdt1FVPCTMRx9htYg2CL2w4PSVYCDI7Ux0gHJmxu5S69p8YaBU4hTMqnCzCBjd0aS2DAmlf6G8LarHqHgkuYXlewzS3dggf/s640/IMG_20180605_095130729.jpg) |
Iwla. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5Y4I8GDwS304nbHJlsnSpO6tcmXjgD9LTgVjZRy3bTG5qooG6nT743qP9n2mkuROmyzRWrbS5JHOiwi7olZ2l4zfj8EknDO05noBg8IOQOsgfp1Bov30bXqoNdVb8cpaCfmSV0o6FfSTS/s640/IMG_20180605_130524300_HDR.jpg) |
Przydrożne przysmaki. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYn3P9kd9NoS8q73eV6a7XC_l5YSeb0GIzAY-Oame933Qx0XJ2jU2hNO1yCjsUpGQP2G2WiI8wI-LMg6vVVJFzWJPTyNdhHqI4E3-zpYRzRZ4FEkSFm-bmuAkBjdkycz9codbcqo3iwAp7/s640/IMG_20180605_130850837_HDR.jpg) |
Małopolska wita. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisJ-ZIwLHScU6zIDdgljt6wjqlJ27VPfoy11CLxw-7_B13VVv93h3gfGKp0gqm8E3YwDcG5pGOiWDGELUSLfm7OX2EgnORryfnbpGik1CVLNfwbCVsGH22aLsBBSFEKnR3yPns4JYHx155/s640/IMG_20180605_143953297.jpg) |
Prawie u celu. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaVgWtjMsxdcXqDHzp2uXLtJseU11HBHFF3NBYcUcs3IkhPkQP82AMu_YoEAkiWbMVMAPklE1AbttNLC3FIrmfXHF1xbOSjogwJt_lsnvurcoaBT-7RFyq0DrvbbzH-hAs8dTW0_NfzwmJ/s640/IMG_20180605_150906880_HDR.jpg) |
Oryginalna studnia. |
W Gorlicach kręcimy się trochę po mieście zastanawiając co najpierw, obiad czy kwatera. Przy okazji trafiamy na kilka ciekawych miejsc wartych zwiedzania. Jednak zmęczenie i pragnienie prysznica bierze górę nad chęcią zwiedzania, więc kwaterujemy się w znalezionym na miejscu hoteliku i ruszamy na miasto dopiero po myciu i praniu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbWtjCRtKpICcSo333EZXhL1d_P7Q3g-J6Ht-d0UYp0A8HFrUDmuPl8bXS3IpcWfSoduSwxcOrjJ0S7AG1iGJycx8EOGXwK58NmkLVnIXralua_CCqeHdEmM7WPkibzvyYERe98n5ypiH7/s640/IMG_20180605_182839003_HDR.jpg) |
Ignacy z lampą. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiUTr2PcE3XQ0DmTxDt07J_9upAe3NVuSgbid8xXuoPvdmRLIM0oClwz46HgUBj39VNf-o8dNqwzhtQ4C0nBRvrwfDp4lBUxhEQvjCwuzPzazb7M80jqI82RQXilWSbdiytH_06_fSCkEG/s640/IMG_20180605_185028112_HDR.jpg) |
Popołudniowa herbatka. |
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0CwO70hmey4uj_UesrwEulq5GSn8OBka-mHNDN_R96ADZQzxlTY47-PmqiuspSTkdyvbSDvuKwEuev9sYvUlsmcUNclLdw_rKpG5QsVhyIyV-RC2lXD9vE0zWWQ2_fVxsxaGadF1Hg23x/s640/IMG_20180605_185653409_HDR.jpg) |
Zasłużony posiłek. |
Po zakwaterowaniu
Pod Kogutkiem ruszamy w poszukiwaniu cywilizacji i obiadokolacji. Trafiamy na
Bistro Folk Love na gorlickim rynku, gdzie odpoczywamy i ładujemy energię po całodziennym pedałowaniu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUhyGKeNlPDZukAZpUy7z8KPG9i2Wk4S4PI45TCO1-GURcgvjJFXSOfKx_HR_EhBkuy5o7-vA4ne3VbiHGAdecTLWY4bVHwyBUHQC8mUUi7rdNgCn0uViKNJ8or90SCmLFaJoAYoN5g7g/s640/etap+4+dzie%25C5%2584+2.JPG) |
Trasa z Komańczy do Gorlic. |
Media społecznościowe