Tego dnia pobudka przed wschodem słońca i wyjazd tuż po nim. Wyjazd to za dużo powiedziane bo podjazd z poprzedniego dnia ciągnął się jeszcze około 2 km. Piękne widoki za oknem i poranni goście przy hotelu pozytywnie nastawiły nas do jazdy tego dnia.
|
Chwile przed wschodem. |
|
Poranni goście. |
|
Wschód Słońca. |
|
Jaki profil, taka jazda. |
|
Przy drodze. |
|
Bacówka na Obidzy. |
|
Rodzaj nawierzchni. |
Wpychanie rowerów już na starcie zmęczyło nas i rozgrzało mimo porannej rześkiej aury. Słońce wzeszło i schowało się za chmurami więc upał na szczycie nam nie doskwierał. Po wspinaczce ruszyliśmy szlakiem pieszym wzdłuż granicy. Postanowiliśmy tym sposobem pokonać odcinek nawet pieszo by później już tylko zjechać z górki do Krościenka.
|
Może to tatry? |
Zanim zaczęliśmy zjazd, na odludnym dotąd szlaku musieliśmy postać chwilę w korku bo trafiliśmy na stado owiec. Początkowo stromo po trawie zjechaliśmy do Białej Wody. Owce i psy pasterskie przyglądały nam się jak pędziliśmy w dół. Od Białej Wody już po asfalcie dojechaliśmy do Krościenka gdzie na ławeczce zjedliśmy zasłużone śniadanie.
|
Biała Woda |
Odcinek nad Dunajcem pokonujemy po Słowackiej stronie ścieżką pieszo-rowerową tuż nad rzeką. Wybierając się rowerem do naszych południowych sąsiadów musimy pamiętać, że obowiązują tam bardziej rygorystyczne
przepisy dla miłośników dwóch kółek. W Bukowinie Tatrzańskiej zatrzymujemy się na obiad w klimatycznej restauracji
Bury Miś której sąsiaduje Mała Manufaktura Radykalnej Metalmorfozy Złomu. Porcje są smaczne i wielkie, a klimat rozleniwia nas tak, że ciężko ruszyć się do dalszej jazdy.
|
Wspinamy się. |
Posiłki są ważne, ale jest to wyprawa rowerowa nie kulinarna więc trzeba jechać. Jedzie się ciężko pod górę i z pełnymi brzuchami. Na szczęście już do celu mamy coraz bliżej. Postanawiamy skorzystać tego dnia z luksusów i szukamy noclegu w centrum zakopanego. Znajdujemy
hotel gdzie będziemy mogli bezpiecznie przechować rowery przy samych Krupówkach. Do dyspozycji na miejscu w cenie noclegu mamy nawet saunę i grotę solną. My jednak tradycyjnie po prysznicu i praniu ruszamy do cywilizacji.
|
I co dalej? |
|
Droga na Krupówki. |
Media społecznościowe