Etap 5 dzień 2 z Pawłowa k/Raciborza do Śremu k/ Kamienia Ząbkowickiego

Nieużywane budynki na przejściu 

Sprawnie pakuję się i ruszam w kierunku na zachód. Mam plan odwiedzić po drodze rodzinkę. Zapowiadam się telefonicznie i dzięki temu mogę po drodze liczyć na obiad i kąpiel oraz szybkie pranie. Krótki odcinek jadę przez Czechy dzięki czemu oszczędzam kilka kilometrów.

Góry Opawskie

Jadę przez Prudnik i chwilę krążę po mieście odwiedzając znajome kąty sprzed lat. Wybieram boczne drogi, ale nawet na tych głównych ruch jest niewielki bo jadę w poprzek ruchliwych zazwyczaj szlaków. Kieruję się do Białej Nyskiej gdzie czeka na mnie rodzina z obiadem. To pierwsze odwiedziny u nich i do tego na rowerze.

Na nocleg ku słońcu

Niestety nie mogę zostać na nocleg, bo następnego dnia wieczorem mam się spotkać z Mateuszem w Jeleniej Górze więc mam do pokonania 160 km po dość trudnym terenie, a nogi jeszcze nie kręcą. Noclegów jak na lekarstwo więc jadę ile się da przez zachodem słońca. Po drodze tradycyjnie Orleny, bo jadę asfaltami.

Kolacja na Orlenie

Rozkopany Paczków nie sprzyja zwiedzaniu, ale widać, że ma potencjał turystyczny. Zabytki i infrastruktura turystyczna kuszą, żeby przyjechać tu po remontach. Do miejsca noclegu zostało niespełna 12 km pedałowania przy zachodzącym słońcu.

Szlak czarownic

Remont trwa

Zmiana województwa

Na kwaterze wita mnie przypakowany gaduła - właściciel biznesu. Miejsce tanie i z wszystkimi potrzebnymi mi wygodami, ale wygląda jak by czas zatrzymał się 20 lat wcześniej. Rozpakowuję się i lokuję w pokoju gdzie od razu podłączam do ładowania całą elektronikę. Jeszcze tylko szybka kąpiel i chwila odpoczynku na zapleczu domu na hustawko-wersalce.  








Tu dziś parkuję

Za domem można fajnie odpocząć 

Ciekawa mapa

Podsumowanie dnia

Trasa dnia drugiego